Nawigacja
+ Artykuły :
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
+ Linki :



- Europejskie Forum Pracowników
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
- Akty prawne
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
+ Linki :





Aktualnie online
Ostatnie artykuły
Polecamy
Twój adres IP
18.119.132.107


Ostatnie zdjęcie
Przetłumacz stronę
Losowe zdjęcie
Najczęściej czytane
![]() |
38,957 |
![]() |
21,819 |
![]() |
20,786 |
![]() |
18,865 |
![]() |
18,663 |
![]() |
17,678 |
![]() |
17,377 |
![]() |
15,260 |
![]() |
14,907 |
Najchętniej pobierane
![]() |
5530 |
![]() |
4490 |
![]() |
3538 |
![]() |
3119 |
![]() |
3059 |
![]() |
2911 |
![]() |
2620 |
![]() |
2556 |
![]() |
2547 |
Powitanie
Nie stój z boku, przyłącz się do Nas!!! Kliknij i pobierz deklarację członkowską.
Benefity dla członków związku.
Nawigacja
Sikanie na czas
Ostatnia seria sukcesów polskich sportowców – kolejno siatkarzy, szczypiornistów i niezawodnego Adama Małysza – sprawiła zapewne, że niektórzy przełożeni na lakierni postanowili zorganizować współzawodnictwo w?ród załogi. Nie było to przy tym stachanowskie współzawodnictwo pracy, ani też spartakiada w sportach ogólnie znanych, lecz wymy?lono now? konkurencję – sikanie na czas. Reguły s? prostsze nawet niż futbolowe po skorumpowaniu sędziów. Start i meta jest na stanowisku pracy, a przełożony mierzy (i zapisuje) czas niezbędny do załatwienia potrzeby fizjologicznej. Jako, że arbitrzy nie dysponuj? stoperami, wyniki s? mocno zaokr?glone, oczywi?cie niemal zawsze na niekorzy?ć zawodników.
Rywalizacja trwa w najlepsze, choć trzeba przyznać, że jej reguły s? dalekie od zasad fair play. Po pierwsze kobiety i mężczyĽni rywalizuj? razem, choć oczywi?cie korzystaj? z oddzielnych toalet. Przy czym problemem nie jest tutaj odległo?ci do porcelanowej muszli, ale fakt, że paniom cała czynno?ć zajmuje nieco więcej czasu i to nawet przy założeniu, że – co mało prawdopodobne – przy lustrze nie poprawi? fryzury. Być może pomysłodawcom chodziło o to, by paradowały one po hali lakierni w miniówkach i stringach, co niew?tpliwie mocno „?rubowałoby” uzyskiwane czasy i cieszyło przy tym oko nie jednego. Problem jednak w tym, że taki strój od zasad BHP odległy byłby niczym Wielka Mgławica Oriona, a i procesów o molestowanie pewnie by się nie uniknęło. Równie wielkim niedoci?gnięciem regulaminowym jest brak kategorii wiekowych, zwłaszcza, że prowadzona jest klasyfikacja zbiorcza, gdzie każdy czas to punkty ujemne. Tu dla odmiany poszkodowani s? panowie, zwłaszcza ci, którym z racji wieku doskwiera prostata. I tak oto zamiast prawie sportowej (z naciskiem na prawie) rywalizacji wyszła nam dyskryminacja ze względu na wiek i płeć, co jest w jawnej sprzeczno?ci z europejskimi (a w jeszcze większej z amerykańskimi) standardami.
Przełożeni będ?cy organizatorami rywalizacji próbuj? dowie?ć, że ma ona na celu promocję zdrowego trybu życia i zwalczanie zgubnego nałogu palenia tytoniu. Ponoć z głębokiej analizy zanotowanych czasu ustalaj? oni kto rzeczywi?cie był w toalecie, a kto poszedł na „przystanek” zaci?gn?ć się „?wieżym” powietrzem. Zadanie to nie jest zbyt trudne, bo akurat do miejsc dozwolonego palenia pracownicy lakierni maj? daleko i nawet pechowiec, który w po?piechu przytnie sobie w toalecie interes zamkiem błyskawicznym powinien być na miejscu pracy wcze?niej od amatora choćby tylko pół „fajki”. Nie mówi?c, już o tym, że tego pierwszego można by poznać po oryginalnym chodzie. Tyle tylko, że palaczy można wyłapywać w znacznie prostszy sposób, nabywaj?c kilka urz?dzeń (niezbyt drogich) analizuj?cych wydychane powietrze. Wystarczałby krótki „chuch” przy wej?ciu do hali i wszystko stawałoby się jasne. A przy okazji blady strach padałby na tych, co dzień wcze?niej spożyli żyto w płynie.
Mr Solidarek
Rywalizacja trwa w najlepsze, choć trzeba przyznać, że jej reguły s? dalekie od zasad fair play. Po pierwsze kobiety i mężczyĽni rywalizuj? razem, choć oczywi?cie korzystaj? z oddzielnych toalet. Przy czym problemem nie jest tutaj odległo?ci do porcelanowej muszli, ale fakt, że paniom cała czynno?ć zajmuje nieco więcej czasu i to nawet przy założeniu, że – co mało prawdopodobne – przy lustrze nie poprawi? fryzury. Być może pomysłodawcom chodziło o to, by paradowały one po hali lakierni w miniówkach i stringach, co niew?tpliwie mocno „?rubowałoby” uzyskiwane czasy i cieszyło przy tym oko nie jednego. Problem jednak w tym, że taki strój od zasad BHP odległy byłby niczym Wielka Mgławica Oriona, a i procesów o molestowanie pewnie by się nie uniknęło. Równie wielkim niedoci?gnięciem regulaminowym jest brak kategorii wiekowych, zwłaszcza, że prowadzona jest klasyfikacja zbiorcza, gdzie każdy czas to punkty ujemne. Tu dla odmiany poszkodowani s? panowie, zwłaszcza ci, którym z racji wieku doskwiera prostata. I tak oto zamiast prawie sportowej (z naciskiem na prawie) rywalizacji wyszła nam dyskryminacja ze względu na wiek i płeć, co jest w jawnej sprzeczno?ci z europejskimi (a w jeszcze większej z amerykańskimi) standardami.
Przełożeni będ?cy organizatorami rywalizacji próbuj? dowie?ć, że ma ona na celu promocję zdrowego trybu życia i zwalczanie zgubnego nałogu palenia tytoniu. Ponoć z głębokiej analizy zanotowanych czasu ustalaj? oni kto rzeczywi?cie był w toalecie, a kto poszedł na „przystanek” zaci?gn?ć się „?wieżym” powietrzem. Zadanie to nie jest zbyt trudne, bo akurat do miejsc dozwolonego palenia pracownicy lakierni maj? daleko i nawet pechowiec, który w po?piechu przytnie sobie w toalecie interes zamkiem błyskawicznym powinien być na miejscu pracy wcze?niej od amatora choćby tylko pół „fajki”. Nie mówi?c, już o tym, że tego pierwszego można by poznać po oryginalnym chodzie. Tyle tylko, że palaczy można wyłapywać w znacznie prostszy sposób, nabywaj?c kilka urz?dzeń (niezbyt drogich) analizuj?cych wydychane powietrze. Wystarczałby krótki „chuch” przy wej?ciu do hali i wszystko stawałoby się jasne. A przy okazji blady strach padałby na tych, co dzień wcze?niej spożyli żyto w płynie.
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|