Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

18.225.54.37

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Wygłup

Jeden z przełożonych niskiego szczebla pozazdro?cił Larsowi von Trierowi mistrzowskich filmów kręconych kamer? „z ręki” i sam postanowił spróbować swych sił w tej trudnej sztuce, bior?c na siebie obowi?zki reżysera, kamerzysty i bodaj scenarzysty. Powstała minutowa etiudka z udziałem jednego aktora-amatora i paru statystów. Miło?nicy podkasanej muzy cało?ć mog? obejrzeć w internecie. Obraz do historii sztuki filmowej raczej nie przejdzie, ale na losach twórców zaważył poważnie, bowiem reżyser otrzymał od dyrekcji, niczym od Vito Corleone, propozycję nie do odrzucenia – albo sam się zwolni z pracy, albo otrzyma „dyscyplinarkę”.

Powodem zwolnienia nie były oczywi?cie błędy warsztatowe przy kręceniu filmu, ale nadużywanie stanowiska. Parę razy wydawał on aktorowi polecenia służbowe, czym przekraczał swoje kompetencje. Oczywi?cie taka dbało?ć firmy o przestrzeganie standardów byłaby godna pochwały, gdyby dotyczyła wszystkich. Tymczasem kilka miesięcy temu – o czym pisałem – inny przełożony urz?dził sobie wieczór kawalerski, porzucaj?c swoje obowi?zki na niemal cał? dniówkę. Mimo to całe „wesołe towarzystwo” pracownicy nadal ogl?daj? w zakładzie. Podobnie przysłowiowy włos z głowy nie spada przełożonym, którzy nie potrafi? ogarn?ć zasad przyznawania urlopów na ż?danie, choć do tego wystarczaj? proste reakcje chemiczne zachodz?ce w mózgu. Innymi słowy za wygłup (nie najm?drzejszy trzeba przyznać) wylatuje się z pracy, a za pozostawienie linii bez nadzoru czeka tylko pogrożenie palcem.

Tymczasem kara zawsze powinna być adekwatna do przewinienia. Inaczej więzienia pełne byłyby młodych matek, którym – gdy latoro?l za bardzo rozrabia – zdarza się krzykn?ć „jeszcze raz tak zrobisz, to cię zabiję”. Teoretycznie można by to uznać za groĽbę karaln?, zagrożon? spor? sankcj? w kodeksie karnym. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy sięgać po ten argument, bo zbłaĽnił by się bardziej, niż prokuratorzy ?cigaj?cy po całym kraju Huberta H., który w pijanym widzie nie najlepiej wyraził się o prezydencie RP i mundurowych funkcjonariuszach policji.

Pozostaje natomiast pytanie dlaczego pracownicy szar? (a dokładniej żółto-szar?) oplowsk? rzeczywisto?ć przełamuj? akurat sięgaj?c po parodię. Bo całe zdarzenie zapewne nie było ani pierwsze, ani ostatnie lecz jedyne dotychczas sfilmowane. Nie trzeba mieć profesury z psychologii by stwierdzić, że takie zachowania obronne nie najlepiej, a nawet całkiem Ľle, ?wiadcz? o relacjach międzyludzkich i nie rozładowanym stresie. Potwierdzałby to fakt, że filmik szybko pojawił się w necie. Może zamiast „odstrzeliwać” kamerzystę warto byłoby zastanowić się nad (nie) skuteczno?ci? działań HR maj?cych integrować załogę. I nie należy raczej za wzór stawiać sobie japońskich głębokich ukłonów na widok przełożonego, ani koreańskiego ?piewania przez załogę przed prac? hymnów na cze?ć firmy. Jedni i drudzy płac? za to plag? samobójstw w?ród zestresowanych pracowników.
Mr Solidarek

Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.06
8,209,624 unikalne wizyty