Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

18.225.54.37

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Do skancelowania

Tworzeniu bezpiecznego i przyjaznego ?rodowiska pracy miały sprzyjać przewidziane w zasadach GM-GMS zgłoszenia near miss, czyli – zgodnie ze słownikow? definicj? – sytuacji groż?cych wypadkiem, a w naszym zakładzie okre?lane jako zdarzenie potencjalnie wypadkowe. To i tak nie najgorsza definicja, bo pomysłowo?ć rodzimych lingwistów jest niewyczerpana i near miss bywa tłumaczone jako incydent, bliskie chybienie, ?pi?cy wypadek, prawie wypadek, a nawet niebezpieczne zbliżenie. A chodzi o sytuację, gdy do wypadku jeszcze cudem nie doszło, ale jest groĽnie.

Pomysł usuwania potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa pracy można by tylko pochwalić, gdyby był realizowany zgodnie z korporacyjnymi zasadami. Niestety idea near miss sama nie jest wolna od zagrożeń. Pierwszym jest sytuacja, gdy likwidacja zagrożenia pod znakiem zapytania stawia plan produkcyjny. Wówczas okazuje się, że dla czę?ci przełożonych wprawdzie ludzie s? najważniejsi, ale tylko wówczas, gdy tempem pracy zawstydziliby dawnych stachanowców wypruwaj?cych sobie żyły dla przekroczenia planu. Wprawdzie czasy „wy?cigu pracy”, rujnuj?cego zarówno zdrowie pracowników, jak i wyposażenie techniczne zakładu mamy już szczę?liwie za sob?, ale widać niektórzy zbytnio przyzwyczaili się do historycznych rozwi?zań. I tak dobrze, że nie chc? przywrócić niewolnictwa.

Jeszcze większym zagrożeniem dla idei near miss jest fakt, że s? one niebezpieczne dla tych przełożonych, którzy nie s? na tyle bystrzy by „potencjalnie wypadkowy” problem rozwi?zać. I wówczas nawet najlepsze near miss trafiaj? do kosza, jako złe b?dĽ skancelowane, jak zwykli mawiać nasi zakładowi angli?ci. Co pokazuje główn? słabo?ć procedury – osoby, które powinny rozwi?zywać problem decyduj? czy w ogóle jest on problemem. To tak, jakby podczas meczu piłkarskiego bramkarz decydował, czy był spalony.

Niektórzy z prawie-liderów uznaj?, że zamiast zapychać kosz wnioskami near miss, które każdy pracownik ma wszak obowi?zek planowo tworzyć (co samo w sobie jest kuriozalne) można je błyskawicznie zamkn?ć, czyli uznać za rozwi?zane jeszcze szybciej niż trwało wypisanie wniosku. W ten prosty sposób, można sprz?tn?ć pod przysłowiowy dywan problem, który być może stanowi zagrożenie dla zdrowia (a nawet życia) pracowników.

Tyle tylko, że jest to całkowite zaprzeczenie idei near miss. Jej podstawow? zasad? jest bowiem, że to co dzi? jest małym problemem z czasem może stać się poważn? przeszkod?, wręcz barier?. Dlatego warto jak najszybciej zagrożenie wykryć i usun?ć. Natomiast metoda skancelowania jest zaprzeczeniem jakiegokolwiek sensownego działania. I jeżeli co? się odwołuje (bo tyle znaczy angielskie cancel), to na pewno nie rozwi?zuje się żadnego problemu. Dlatego też, zamiast uznawać za skancelowane kolejne near miss lepiej było by odwołać (czyli skancelować) przełożonych korzystaj?cych z tego rozwi?zania. I to najlepiej zanim dojdzie do tragedii spowodowanej ich zaniedbaniem.
Mr Solidarek

Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.05
8,209,624 unikalne wizyty