M oplik 22 Trzy miesi?ce temu pisałem o swoistej "premii żywieniowej ", czyli dwóch bonach na lunch i ciastkach, którymi nagrodzono pracowników po uruchomieniu produkcji Zafiry. Dyrekcja wyraĽnie wzięła sobie do serca uwagi o różnicach między prem?, drobnym upominkiem oraz jałmużn? i na efekty nie trzeba było długo czekać. Do dwóch lunchów dorzucono pracownikom po półtysiaczka żywej gotówki. I dziękujemy jej za to. Jednak przy okazji okazało się, że pracownicy dziel? się na lepszych i gorszych, bowiem pieniędzy dla wszystkich nie starczyło.

Z finansowego bonusa mogli cieszyć się zatrudnieni w GM Manufacturing Poland oraz SCG, ale już nie osoby z Premier MSSP, choć często pracuj? z tymi pierwszymi w jednej hali, dosłownie niemal ramię w ramię. Ludzie od Premiera (prawda, że ładnie brzmi) na osłodę goryczy życia dostali po tabliczce czekolady i... wyja?nienie, że ich wynagrodzenie opłacane jest ryczałtem. Doprawdy urocze. I jakie motywuj?ce.

Słowem kolejny raz okazało się, że pracownicy dziel? się na lepszych, czyli tych montuj?cych auta lub przy najmniej przygotowuj?cych podmontaże oraz gorszych, bo zajmuj?cych się utrzymaniem ruchu, woskowaniem czy sprz?taniem linii. Tylko ciekawe, czy bez tych ostatnich zakład by w ogóle funkcjonował. I jak się to ma do - ponoć nadal obowi?zuj?cej - zasady mówi?cej, że największym kapitałem s? pracownicy? A może nie dotyczy ona kooperantów, a zwłaszcza Premiera?

Wiele wskazuje jednak na to, że w całym czekoladowym zamieszaniu spory udział ma kierownictwo tej ostatniej spółki. Zapewne nie bez przyczyny akurat w Premier wszelkie negocjacje płacowe id? szczególnie opornie, a odpowiedzi? na większo?ć wniosków i postulatów zwi?zkowych jest... interesuj?ca (lub, jak kto woli grobowa) cisza, ewentualnie próba odesłania do niemieckiej dyrekcji. Metoda doskonała, ale w przedszkolu lub piaskownicy, natomiast w życiu - jak mawiaj? Amerykanie - sprawy pozostawione samym sobie zamieniaj? się ze złych na gorsze. I tak wła?nie powoli staje się z nastrojami załogi Premier.

W takiej sytuacji nic dziwnego, że ponowiony niedawno wniosek Solidarno?ci o podwyżkę płac, czego specjalnie członkowie komisji międzyzakładowej nie ukrywaj?, jest ostatnim tak łagodnym w formie. Jeżeli bowiem kierownictwo spółki - nazwijmy to ładnie - nadal będzie "udawać Greka", to widać liczy jeszcze przed ?więtami na zwi?zkowe jasełka, w formie pikiety czy oflagowania zakładu. Jeżeli tak, to ma te atrakcje zapewnione. Flagi, opaski i transparenty już czekaj?. Mr Solidarek