Nawigacja
+ Artykuły :
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
+ Linki :



- Europejskie Forum Pracowników
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
- Akty prawne
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
+ Linki :





Aktualnie online
Ostatnie artykuły
Polecamy
Twój adres IP
3.145.164.105


Ostatnie zdjęcie
Przetłumacz stronę
Losowe zdjęcie
Najczęściej czytane
![]() |
38,957 |
![]() |
21,819 |
![]() |
20,786 |
![]() |
18,865 |
![]() |
18,663 |
![]() |
17,678 |
![]() |
17,377 |
![]() |
15,260 |
![]() |
14,907 |
Najchętniej pobierane
![]() |
5530 |
![]() |
4490 |
![]() |
3538 |
![]() |
3119 |
![]() |
3059 |
![]() |
2911 |
![]() |
2620 |
![]() |
2556 |
![]() |
2547 |
Powitanie
Nie stój z boku, przyłącz się do Nas!!! Kliknij i pobierz deklarację członkowską.
Benefity dla członków związku.
Nawigacja
Wyciskanie cytryny
Praca jest cennym, poszukiwanym dobrem – takim komunikatem przez kilkana?cie ostatnich lat bombardowano polskich pracowników, zwłaszcza gdy upominali się o godne wynagrodzenia. Dodawano jednocze?nie, że wła?nie w poszukiwaniu pracy ludzie przez dwa stulecia narażali życie emigruj?c za ocean. Niektórzy mieli bowiem pecha trafiaj?c na pokład „Titanica”. Tyle tylko, że większo?ć emigrantów poszukiwała nie tyle pracy, co lepszych zarobków. Robotnik folwarczny w Kongresówce czy Galicji na brak zajęć nie mógł narzekać, ale wynagrodzenie często nie pozwalało przeżyć przednówka.. Nie inaczej jest dzisiaj. Większo?ć Polaków wyjeżdżaj?cych na Wyspy Brytyjskie pracowała w kraju. Jednak zamiast tysi?ca dwustu złotych wypłaty wybieraj? tysi?c dwie?cie funtów.
Większo?ć ludzi – bo trzeba pamiętać, że zdarzaj? się różnego rodzaju pasjonaci traktuj?cy zarobkowanie niczym hobby – pracuje, aby zapewnić byt sobie i bliskim. Mniej bystrym wyja?niam, że chodzi o rodzinę i dzieci. Wydajnie pracować można jednak tylko tak długo jak dopisuje zdrowie. A przy najmniej nie szwankuje. Gdy jednak z przysłowiowym „zdrówkiem” zaczynaj? się problemy, pracownik – choćby najlepszy i wcze?niej nagradzany – w majestacie obowi?zuj?cego prawa zostaje zwolniony. W?sko pojmowany interes firmy sprowadza bowiem pracownika – o czym niejednokrotnie wspominałem – do roli dodatku do maszyny, wprawdzie często kłopotliwego, ale niezbędnego. Dłuższe zwolnienie lekarskie lub nie daj Boże zdrowotne ograniczenia do wykonywania niektórych prac w oczach rodzimych prawie-liderów dyskwalifikuj? zatrudnionego. I mało komu przychodzi do głowy, żeby wykorzystać jego do?wiadczenie i wiedzę, o zaangażowaniu nie wspominaj?c.
To ostatnie jest praktycznie bez znaczenia. Nawet je?li pracownik był zawsze wysoko oceniany, miał stuprocentow? frekwencję, pracował solidnie oraz dokładnie niczym japoński robot i bez szemrania (a nawet z nieukrywan? dum?, że może pomóc firmie) przychodził na każde nadgodziny nie ma co liczyć na utrzymanie pracy, gdy zacznie mieć problemy ze zdrowiem. Co najwyżej dyrektor wręczaj?c wypowiedzenie dłużej u?ci?nie jego rękę. Choć nie jest to pewne. Wszak zdaniem magików od „zasobów ludzkich” każdego można – cytuj?c przebój sprzed lat kilku – wymienić na „nowszy model”, a wcze?niej wycisn?ć jak cytrynę.
Od pracowników wymaga się zatem lojalno?ci, ale nie oferuje nic w zamian. Firma w my?l korporacyjnych wytycznych entuzjazmu wymaga od załogi, ale wzbudza entuzjazm tylko w?ród klientów, którym najchętniej dawałaby więcej niż ci spodziewaj? się otrzymać. Bo zależy jej na klientach, a nie pracownikach. Zwłaszcza, gdy oferowane zarobki raczej wykluczaj? ich z grona nabywców nowych aut. A jako, że nie ma darmowych lunchów, to owo dawanie odbywa się kosztem załogi. Do czasu.
Mr Solidarek
Większo?ć ludzi – bo trzeba pamiętać, że zdarzaj? się różnego rodzaju pasjonaci traktuj?cy zarobkowanie niczym hobby – pracuje, aby zapewnić byt sobie i bliskim. Mniej bystrym wyja?niam, że chodzi o rodzinę i dzieci. Wydajnie pracować można jednak tylko tak długo jak dopisuje zdrowie. A przy najmniej nie szwankuje. Gdy jednak z przysłowiowym „zdrówkiem” zaczynaj? się problemy, pracownik – choćby najlepszy i wcze?niej nagradzany – w majestacie obowi?zuj?cego prawa zostaje zwolniony. W?sko pojmowany interes firmy sprowadza bowiem pracownika – o czym niejednokrotnie wspominałem – do roli dodatku do maszyny, wprawdzie często kłopotliwego, ale niezbędnego. Dłuższe zwolnienie lekarskie lub nie daj Boże zdrowotne ograniczenia do wykonywania niektórych prac w oczach rodzimych prawie-liderów dyskwalifikuj? zatrudnionego. I mało komu przychodzi do głowy, żeby wykorzystać jego do?wiadczenie i wiedzę, o zaangażowaniu nie wspominaj?c.
To ostatnie jest praktycznie bez znaczenia. Nawet je?li pracownik był zawsze wysoko oceniany, miał stuprocentow? frekwencję, pracował solidnie oraz dokładnie niczym japoński robot i bez szemrania (a nawet z nieukrywan? dum?, że może pomóc firmie) przychodził na każde nadgodziny nie ma co liczyć na utrzymanie pracy, gdy zacznie mieć problemy ze zdrowiem. Co najwyżej dyrektor wręczaj?c wypowiedzenie dłużej u?ci?nie jego rękę. Choć nie jest to pewne. Wszak zdaniem magików od „zasobów ludzkich” każdego można – cytuj?c przebój sprzed lat kilku – wymienić na „nowszy model”, a wcze?niej wycisn?ć jak cytrynę.
Od pracowników wymaga się zatem lojalno?ci, ale nie oferuje nic w zamian. Firma w my?l korporacyjnych wytycznych entuzjazmu wymaga od załogi, ale wzbudza entuzjazm tylko w?ród klientów, którym najchętniej dawałaby więcej niż ci spodziewaj? się otrzymać. Bo zależy jej na klientach, a nie pracownikach. Zwłaszcza, gdy oferowane zarobki raczej wykluczaj? ich z grona nabywców nowych aut. A jako, że nie ma darmowych lunchów, to owo dawanie odbywa się kosztem załogi. Do czasu.
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|