Stanowczy sprzeciw wobec planów zamrożenia i redukcji płac zapowiedzieli solidarnie przedstawiciele wszystkich zwi?zków zawodowych działaj?cych w GM Europe podczas spotkania w podwiedeńskim Aspern na pocz?tku wrze?nia. Jednocze?nie zwi?zkowcy podkre?lili, że cięcie kosztów nie może ograniczać się jedynie do zmniejszania płac, czy też nieustannego zwiększania zakresu obowi?zków pracowników.

Tymczasem jedynym pomysłem zarz?du GM Europe na walkę z narastaj?cym kryzysem na rynku motoryzacyjnym jest wła?nie zamrożenie płac. A najbliższe perspektywy przed branż? motoryzacyjn? s? – najdelikatniej mówi?c – niewesołe. Zawirowania na rynkach walutowych (m.in. gwałtowny spadek warto?ci funta), wzrost cen stali czy też nałożone na firmy w Unii Europejskiej drakońskie ograniczania emisji dwutlenku węgla sprawiły, że rok 2009 będzie najprawdopodobniej jednym z najgorszych w historii GM. Analitycy przewiduj? m.in. dalszy poważny spadek zamówień na nowe samochody (niestety wbrew sugestiom ministra Rostkowskiego droga benzyna nie zachęca do kupowania aut), a to oznacza nadmiar mocy produkcyjnych. W efekcie problemem mog? być postoje. Gło?no mówi się o nich m.in. w Belgii. Problemy te nie dotycz? tylko GM. Przykładowo Renault już zapowiedział zwolnienia i ograniczenie mocy wytwórczych. Niepokoi jednocze?nie kompletny brak woli dialogu ze strony szefostwa GM Europe i dyrekcji poszczególnych zakładów. Zwłaszcza, że chowanie głowy w piasek nie jest żadnym rozwi?zaniem.

Objawy kryzysu nie zwalniaj? jednak zwi?zków zawodowych z walki o polepszenie bytu pracowników. Przedstawiciele wszystkich fabryk przedstawili swoje postulaty na najbliższe lata. W naszym zakładzie priorytetem jest rzecz jasna wzrost płac, szczególnie, gdy – zgodnie z zapowiedziami rz?du – już za trzy lata ma zostać w Polsce wprowadzone euro. Wszędzie natomiast organizacje zwi?zkowe sprzeciwiaj? się outsourcingowi miejsc pracy.

Podczas zwi?zkowego spotkania pojawił się postulat, aby negocjacje płacowe prowadzone były na poziomie europejskim, co pozwoli skoordynować działania zwi?zkowe oraz wykluczy możliwo?ć „rozgrywania” poszczególnych zakładów przeciwko sobie. Zawsze bowiem na takich praktykach traciły załogi. Gdyby europejskie negocjacje płacowe weszły w życie szczególnego znaczenia nabierze nasza reprezentacja w Europejskiej Radzie Zakładowej. Musimy tam być aktywni i widoczni, bo nieobecni nigdy nie maj? racji.