Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.128.78.43

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Mowa trawa

Przekonanie niektórych szefów, że interesuj?ce milczenie może zast?pić rozmowy o przyszłorocznych podwyżkach płac sprawiło, że podczas niedawnego „okr?głego stołu” na montażu padło proste pytanie, dlaczego dyrekcja opóĽnia rozpoczęcie negocjacji płacowych. OdpowiedĽ za równie konkretn? trudno uznać, bo choć krótka, okr?gła była niczym wspomniany mebel. Okazało się bowiem, że dyrekcja rozważa podjęcie rozmów w paĽdzierniku, co od biedy można uznać za postęp w stosunku do najbliższego „terminu ustalonego w możliwie niedalekim terminie”. Natomiast na wspomniane rozważania szefów wpływ ma „szybko zmieniaj?ca się sytuacja na rynku”. Dlaczego akurat zawirowania rynkowe maj? mieć wpływ na – przypominam – termin rozpoczęcia negocjacji płacowych, diabli (i być może dyrekcja) wiedz?. Niew?tpliwie sytuacja rynkowa może wpływać na przebieg negocjacji, ale na ich rozpoczęcie? To trochę tak, jakby sędziowie nie rozpoczynali maratonu, bo słyszeli o kiepskiej pogodzie na trasie. Tymczasem zawodnicy biegaj? w deszczu, nawet, gdy wiedz?, że będzie on miał wpływ na osi?gnięty wynik. Tylko bowiem startuj?c można dotrzeć do mety. A dywagowanie, kiedy wystartować nie przybliża do niej nawet o milimetr.

Jednak znacznie bardziej kuriozalna, była okr?głostołowa my?l innego z szefów, który stwierdził, że istnieje możliwo?ć odmówienia pracownikowi urlopu na ż?danie w przypadku „bezpo?redniego zagrożenia produkcji”. Ładnie brzmi – zwłaszcza dla czę?ci przełożonych – i ma jedn? wadę, że jest niezgodne z prawd?. Otóż pracodawca nie ma możliwo?ci odmówienia urlopu na ż?danie i nie będzie jej miał dopóki posłowie nie zmieni? obowi?zuj?cego obecnie Kodeksu Pracy, a prezydent tej nowelizacji nie podpisze. Szanse na takie rozwi?zanie s? znikome. Zwolennikom liberalnej gospodarki trudno znaleĽć w sejmie znacz?ce poparcie dla pomysłów drastycznego ograniczenia praw pracowniczych, nie mówi?c już o większo?ci niezbędnej do odrzucenia prezydenckiego weta.

Innymi słowy czy to się dyrektorom i prezesom podoba, czy nie, to pracownicy decyduj?, w jakim terminie wykorzystać cztery dni urlopu na ż?danie. Przełożeni maj? jedynie rejestrować, kiedy owe dni wolne s? brane. I żadne „bezpo?rednie zagrożenie produkcji” tego nie zmienia, podobnie jak wyczerpane w miejskim budżecie pieni?dze na becikowe nie zwalniaj? urzędu stanu cywilnego z obowi?zku wydania aktu urodzenia, a brak długopisu nie powoduje, że lekarz może odmówić wypisania aktu zgonu.

Otwart? pozostaje natomiast kwestia, czy dyrektor w ?wiatowym koncernie powinien – b?dĽ co b?dĽ publicznie – prezentować nie tylko nieznajomo?ć obowi?zuj?cego prawa, a wręcz zachęcać (innych przełożonych) do jego łamania? I w żadnym wypadku nie tłumacz? go, ani problemy z opanowaniem języka polskiego, ani „redukcja potrzebnych osób do minimum”. Zreszt?, jest to raczej redukcja poniżej minimum, bo vacaty s? powszechne.
Mr Solidarek


Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.06
8,209,201 unikalne wizyty