Podczas kryzysu gospodarczego, gdy zagrożone s? tysi?ce miejsc pracy oraz ekonomiczny byt wielu polskich rodzin rz?d nie może być jedynie biernym obserwatorem wydarzeń. Żadne argumenty nie usprawiedliwiaj? bezczynno?ci w takiej sytuacji. Konieczne jest podejmowanie działań, które zapewni? utrzymanie miejsc pracy. Nie ma bowiem mowy o bogatej Polsce bezrobotnych Polaków – przekonywali zwi?zkowcy z naszego zakładu podczas konferencji prasowej zorganizowanej w ostatni czwartek lutego w siedzibie ?l?sko-D?browskiej Solidarno?ci. – Szans? dla naszego zakładu jest produkcja nowego modelu Astry. Powinna ona ruszyć jesieni?, ale do jej uruchomienia potrzeba milionów euro – mówił Sławomir Ciebiera, przewodnicz?cy Solidarno?ci GMMP. – Dlatego apelujemy do rz?du Donalda Tuska, aby udzielił firmie gwarancji kredytowych. Będzie to realna walka z kryzysem.

Podobne działania podjęto już w Niemczech, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Tylko u nas najgłębszy od lat kryzys w branży motoryzacyjnej próbuje się zaczarować okr?głymi zdaniami. – Chodzi o tysi?ce miejsc pracy – podkre?lał Grzegorz Bacia, sekretarz Solidarno?ci GMMP. – Nasz zakład zatrudnia 3 tys. pracowników, ale z firmami kooperacyjnymi jest to 20 tys. osób. Wiele z nich już raz trafiło do kolejki przed po?redniakiem, gdy na pocz?tku lat 90. masowo likwidowano kopalnie.

Niepokój, co do przyszło?ci europejskich zakładów GM pogłębił się po ogłoszeniu przez Ricka Wagonera programu ratunkowego, przewiduj?cego m.in. zamknięcie pięciu fabryk. Nie podano jednak żadnych konkretów (ani nawet kryteriów) likwidacji. Wiadomo jedynie, że o ochronę przed wierzycielami wyst?pił Saab, który maj?c zatrudnienie o jedn? trzeci? większe, produkował dwa razy mniej samochodów niż nasz zakład. – Chcemy, by rz?d oficjalnie spytał władze GM, jaka będzie przyszło?ć zakładu w Gliwicach – wyja?niał Mirosław RzeĽniczek, wiceprzewodnicz?cy Solidarno?ci GMMP.

Ważne przy tym jest nie tyle pytanie, co odpowiedĽ. Nie można, bowiem igrać losem pracowników i ich rodzin. Niestety stanowisko zajmowane przez rz?d nie nastraja optymistyczne. Zamiast przygotować program ratowania miejsc pracy w Polsce, krytykuje on gospodarczy egoizm innych. Wprawdzie protekcjonizm rzeczywi?cie przyczynił się do pogłębienia wielkiego kryzysu na pocz?tku lat 30. ubiegłego wieku, ale po pierwsze było to niemal 80 lat temu, a po drugie historia je?li się powtarza, to zazwyczaj jako farsa. Tylko nie wiadomo, czy w tym wypadku to my, czy też z nas będ? się ?miać. Zreszt? dla trac?cych pracę zawsze będzie to ?miech przez łzy.