Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 1

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

18.118.37.74

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

But nieco nie?wieży

Jako, że klimat w naszym regionie przypomina raczej kanadyjski, niż kalifornijski to zim? pod wiat? na obszarze pustych opakowań bywa rze?ko, niczym na trasie narciarskiej. Szczególnie, gdy wieje przez nieistniej?c? bramę. I wła?nie do takiej chłodnicy pewien GL postanowił posłać kilkunastu pracowników montażu. Można oczywi?cie zrozumieć konieczno?ć segregowania pustych opakowań bez względu na aurę, warto jednak równocze?nie pamiętać, że firmowe uniformy pracownicy z produkcji zakładaj? ich zatrudnianie w zadaszonej i raczej ogrzewanej hali. Lekkie buty, przypominaj?ce sandały, otrzymali oni wszak nie za spraw? braków surowcowych w branży obuwniczej, ale z my?l? o ochronie stóp przed przepoceniem. Oczywi?cie to ostatnie podczas pracy w strugach mroĽnego powietrza im nie groziło. Problem w tym, że jednocze?nie nogi im siniały.

Wysłani do pracy pod wiatę nie mieli w?tpliwo?ci, czy praca z przemarzniętymi stopami oraz lekkich koszulach ma korzystny wpływ na zdrowie i od swojego tymczasowego przełożonego zaż?dali odpowiedniego wyposażenia. Te ostatni wprawdzie sugerował, że skoro wychodz? w sandałach na papierosa, to i dniówkę mog? w nich przepracować, choć jako były behapowiec powinien pilnować raczej przepisowej temperatury w miejscu pracy. Ostatecznie tymczasowy szef zdobył dla podwładnych najpierw ciepłe kurtki, nieco używane, choć ponoć nie całkiem przepocone, a następnie buty. Dokładnie za? gumofilce, również nie pierwszej ?wieżo?ci, ale za to wyposażone we wkładki antygrzybiczne. Czy same wkładki były nowe trudno okre?lić, gdyż stosowne badanie organoleptyczne było mocno utrudnione – zmysł powonienia w pobliżu wspomnianego obuwia roboczego tracił ostro?ć oceny, przechodz?c w tryb alarmowy. Jednak nie specyficzny smrodek, ale podwyższone ryzyko nabawienia się schorzeń skórno-grzybicznych sprawiło, że pracownicy kategorycznie odmówili pracy we wspomnianych gumofilacach. Do zmiany decyzji nie przekonały ich nawet czapki (o dziwo nowe). Ciepłe uszy nie wygrały z widmem nóg poc?cych się w starych gumofilacach. I słusznie, bo schorzenia grzybicze s? zagrożeniem nie tylko dla pechowych użytkowników nieco nie?wieżych gumiaków, ale także wydajno?ci pracy. Wprawdzie nie wi?ż? się one z długimi zwolnieniami lekarskimi, lecz trudno wymagać zaangażowania w pracę i wysokiej koncentracji od osoby, któr? przez cał? dniówkę swędz? stopy. A dodatkowe przerwy na lecznicze smarowanie odnóży zainfekowanych podczas pracy pod wiat? trudno sobie wyobrazić. Zreszt? wpłynęłyby one na spadek tempa produkcji.

Mocno niepokoj?cy s? jednocze?nie problemy z zapewnieniem pracownikom tak podstawowej rzeczy jak obuwia odpowiedniego do warunków pracy oraz zapewniaj?cego minimalne standardy higieny. I proszę nie mówić o oszczędno?ciach. Inwestycj? we wkładkami antygrzybiczne globalnego kryzysu raczej nie pokona. Może się do tego natomiast przydać zdrowa załoga.
Mr Solidarek


Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.12
8,209,322 unikalne wizyty