Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

18.216.219.130

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Aktualizacja ci?gła

Szczytna idea ci?głego rozwoju i doskonalenia – w tym wypadku procesu technologicznego – sprawiła, że w naszej firmie przyjęto możliwo?ć aktualizacji norm stanowiskowych, maj?cych formę niewielkiej kartki wpinanej do ksi?żki procesu. Teoretycznie taka aktualizacja powinna obowi?zywać maksymalnie siedem dni, a następnie zostać zast?piona odpowiedni? zmian? procedury. Powinna, gdyż w praktyce po siedmiu dniach wymieniana jest zazwyczaj tylko wpięta kartka, a często jedynie wpisana na niej data. Tym samym – niczym nowa ?wiecka tradycja w filmowym „Misiu” – zrodziła się aktualizacja ci?gła, będ?ca zaprzeczeniem swojego pierwotnego sensu. Słowem życie przerosło tym razem nie kabaret, lecz procedurę. Nikomu przy tym nie powinno być do ?miechu.

Zasadniczy problem nie polega przy tym, że aktualizacja staje się ważniejsza od ksi?żki procesu, któr? powinna jedynie modyfikować. Znacznie gorzej, gdy zał?czanych regularnie, co tydzień, aktualizacji jest na tyle dużo, że burz? obowi?zuj?ce normy i standardy. Najczę?ciej dotyczy to tempa linii, które nagle może być różne, gdyż jaka? aktualizacja ci?gła dopuszcza, by na danej stacji pracować szybciej. Tylko, że jak się tam przyspieszy linię, to automatycznie musz? j? również gonić inni, choć o nich na wpiętym karteluszku nie ma ani słowa. W takim wypadku aktualizacjami nie przejmuj? się tylko roboty, które swoje czynno?ci wykonuj? w ?ci?le okre?lonym tempie. Tym samym to maszyny decyduj? o tym, jak mocno linię można podkręcić. Nawet, jak nie s? robotami. Przykładowo na lakierni ostatnie słowo należy do pieca, w którym wygrzewany jest lakier. Oznacza to, że pracownik ma się elastycznie dostosować do linii, która jakie? ograniczenia może mieć. Niestety przy takim podej?ciu do sprawy ergonomia i standardy pracy pozostaj? jedynie trudnymi słowami.

Jednocze?nie zapomina się, że podkręcanie linii, czy też zwiększanie operacji do wykonania często kończy się gonieniem w piętkę. Przykładowo na jednym z podmontaży – po procedurze CIP – prace czterech osób wykonuj? trzy. W efekcie wzrosła liczba niedoróbek, ale tej trójki zabrano kolejnego membra, gdyż brakowało ludzi na innym obszarze. Resztę poinformowano, że jak będzie mniej defektów, to trafi do nich kto? z napraw. Ostatecznie pozostał? na linii dwójkę wspiera TL, który jednocze?nie powinien wykonywać obowi?zki brygadzisty. Przy okazji z cały zespołem przeprowadzono rozmowę dyscyplinuj?c?, groż?c licznymi konsekwencjami w przypadku puszczania dalszych braków. Logicznie rzecz bior?c, trudno przewidywać, aby wpłynęło to na poprawę jako?ci podmontaży. Podobnie jak samo mieszanie herbaty nie powoduje, że staje się ona słodsza. Ciekawe jednak czy, gdy ilo?ć niedoróbek znowu się zwiększy, to kolejny pracownik trafi do napraw? I kto będzie wykonywał podmontaże, gdy w dłuższej perspektywie już cały team będzie je naprawiał? Przed laty Wojciech Młynarski ?piewał o bezpiecznym miasteczku, w którym jeden szeryf przypadał na każdego mieszkańca. Nam groż? natomiast sami szeryfowie, bez mieszkańców.
Mr Solidarek


Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.06
8,208,375 unikalne wizyty