Prawdziwym wyzwaniem okazuje się po wprowadzeniu systemu SPS montaż szyberdachów. Operacja ta zajmuje bowiem 130 sekund, a tym samym dość trudno jest się z nią uporać w czasie 97-sekundowego taktu. Wyjście miała okazać się praca zespołowa i postanowiono, że przy montażu szyberdachu będzie pracownikowi pomagał jego TL. Szkopuł jednak w tym, że lider obciążony jest swoimi zadaniami, które musi wykonać, a do tego liczba produkowanych samochodów z oknem w dachu jest ostatnio znacznie większa. Na to również radą miała być znowu drużyna, czyli TL z sąsiedniego zespołu.

Rozwiązanie skuteczne, ale tylko do czasu gdy – nie daj Bóg – okazałoby się, że szyberdach był felerny i za sprawą kontroli jakości trafił do naprawy. Trzeba wówczas ustalić, kto wypuścił defekt. Pracownik zostanie zidentyfikowany bez problemu, ale co z pomagającym mu TL-em? Zostanie opracowana procedura dochodzeniowa czy może rozstrzygać będzie rzut monetą? Pomysłów na wskazanie winnych może być rzecz jasna więcej, ale chyba prostszym i skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby takie ustalenie systemu pracy, by czas poszczególnych operacji nie był dłuższy od taktu linii.