Nawigacja
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
+ Linki :





Aktualnie online
Ostatnie artykuły
Polecamy
Twój adres IP


Ostatnie zdjęcie
Przetłumacz stronę
Losowe zdjęcie
Najczęściej czytane
![]() |
38,957 |
![]() |
21,817 |
![]() |
20,786 |
![]() |
18,864 |
![]() |
18,663 |
![]() |
17,678 |
![]() |
17,374 |
![]() |
15,260 |
![]() |
14,906 |
Najchętniej pobierane
![]() |
5529 |
![]() |
4490 |
![]() |
3537 |
![]() |
3118 |
![]() |
3058 |
![]() |
2910 |
![]() |
2619 |
![]() |
2556 |
![]() |
2546 |
Powitanie
Nie stój z boku, przyłącz się do Nas!!! Kliknij i pobierz deklarację członkowską.
Benefity dla członków związku.
Nawigacja
Kontrola żony
Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem pracownik powinien uprzedzić o swojej nieobecności w pracy, gdy jej przyczyna jest z góry wiadoma lub możliwa do przewidzenia. Wypełnienie tego obowiązku, nie oznacza jednak w żadnym przypadku zgody na nachodzenie w domu żony chorego, gdy ten przebywa w szpitalu.
Tymczasem taką właśnie niezapowiedzianą wizytę obcej kobiecie, nie mającej z naszym zakładem żadnego bezpośredniego związku złożył jeden GL-ów w towarzystwie przedstawiciela działu HR. Szukali oni w domu pracownika, który z dużym wyprzedzeniem uprzedził przełożonego, że czeka go poważna operacja w szpitalu. Podał nawet w którym. Zresztą szpitalna pieczątka była też na dostarczonym do zakładu zwolnieniu.
Mimo to dzielny przełożony postanowił najwyraźniej sprawdzić, czy przypadkiem jego podwładny nie został tuż po skomplikowany zabiegu operacyjnym odesłany do domu, a tam – nie daj Boże – siedzi w fotelu, zamiast leżeć w łóżku. Jednocześnie nie przyszło liderowi do głowy, aby swoje dochodzenie godne filmowego inspektora Clouseau (znanego ze ścigania Różowej Pantery) rozpocząć po prostu od wizyty w szpitalu. Być może obawiając się, że pielęgniarka zakomunikuje mu, że pacjent przebywa na sali pooperacyjnej, gdzie wizyty osób obcych są generalnie zabronione.
Współczesna technologia pozwala jednak na kontakt z chorym, jeśli tylko jest przytomny, za pośrednictwem telefonu komórkowego. W ten sposób pracownika o domowym najściu poinformowała żona – co choremu podniosło ciśnienie w stopniu wymagającym leczenia farmakologicznego – a następnie z podwładnym skontaktował się GL. Bynajmniej nie dlatego, żeby go przeprosić, ale wypytać jak długo będzie chorować. Podobno bez tego nie był w stanie wypełnić jakiś zakładowych kwitów.
Pytanie tylko, skąd człowiek po ciężkiej operacji ma wiedzieć, jak długo będzie dochodził do zdrowia? Może jedynie subiektywnie stwierdzić, czy czuje się lepiej lub gorzej, ale już nie wie w jakim stopniu jest to zasługa podawanych leków. Po prostu nie jest medykiem i nie musi tego wiedzieć. Zresztą nawet szef zespołu operacyjnego tuż po zabiegu okres leczenia i rekonwalescencji jest w stanie określić z dokładnością do kilku tygodni. Jedyni dochodzą do zdrowia szybciej, inni dłużej – decydują głownie cechy osobnicze, czyli indywidualnie. Generalnie jednak zestresowany pacjent wymaga dłuższego leczenia. Dlatego zamiast nękać podwładnego i nachodzić mu żonę, prościej było o rokowania powrotu do zdrowia zapytać lekarza prowadzącego. Tyle tylko, że ten zapewne w dyplomatyczny sposób udzieliłby on wymijającej odpowiedzi, a postraszenie go akcją korygującą lub koniecznością wypełnienia firmowych formularzy nie wchodziło w rachubę. A jeśli nawet to zapewne jedno i drugie nie zrobiłoby większego wrażenia. W odróżnieniu od najścia żony pracownika w jej własnej kuchni. Tylko, że było to ewidentne naruszenie miru domowego, będące kodeksowy występkiem. Trudno bowiem nawet z dobrego serca odwiedzać w domu chorego, wiedząc, że przebywa on w szpitalu.
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|