Wprowadzając Regulaminu parkingu GMMP – co ogłoszono w jednej ze styczniowych codziennych informacji dla grup (GLB) – dyrekcja zapowiedziała wyciąganie wobec naruszających ten regulamin konsekwencji, w tym dyscyplinarnych. To jednak może oznaczać naruszanie prawa.

Oczywiście każdy właściciel parkingu – także dyrekcja GMMP – może sobie uchwalić tego parkingu regulamin i przewidywać w nim kary za jego nieprzestrzeganie, jednak pod warunkiem, że całość będzie zgodna z przepisami powszechnie obowiązującego prawa. Tymczasem próba wyciągania konsekwencji dyscyplinarnych (w rodzaju kodeksowego upomnienia lub nagany, czy też pozbawienia premii) tego warunku nie spełnia. Trzeba bowiem pamiętać, że odpowiedzialność dyscyplinarna (porządkowa) pracownika – zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy – dotyczy jedynie ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów BHP i przepisów przeciwpożarowych, które ustala Regulamin pracy, uzgodniony z organizacjami związkowymi. Natomiast wymieniony w GLB Regulamin parkingu GMMP nie jest ani częścią Regulaminu pracy, ani też prawo pracy się do niego nie odwołuje, nigdy nie był uzgadniany ze związkami zawodowymi oraz nie ma żadnego związku z ustalaniem organizacji i porządku w procesie pracy.

Podobnie jest z praktyką unieruchamiania samochodów na parkingu za pomocą blokad zakładanych (lewe przednie) koła. Otóż zgodnie z obowiązującym prawem blokady na koła samochodów może stosować wyłącznie policja i straż miejska. Tylko bowiem tym służbom ustawa Prawo o ruchu daje uprawnienia do stosowanie środka przymusu, jakim jest unieruchomienie pojazdu i żaden zapis regulaminu tego nie zmieni. Potwierdziło to MSWiA odpowiadając na poselskie interpelacje, jednoznacznie stwierdzając, że właściciele prywatnych parkingów, nawet, jeśli określiliby to w wewnętrznych regulaminach, nie mają uprawnień do stosowania blokad na koła. Podobnie jak właściciel sklepu nie może przykuć kajdankami do kaloryfera klienta, który wywrócił piramidę puszek z groszkiem konserwowym.

Co więcej tłumaczenie, że blokady są rzekomo wykorzystywane do „identyfikacji kierowcy” są mocno naciągane. Otóż przy działającym monitoringu terenu parkingu oraz elektronicznym systemie otwierania bramek identyfikacji kierowcy, który zostawił auto w niedozwolonym miejscu można w kilka chwil dokonać nie ruszając się zza komputera. W odróżnieniu od założenia blokady, gdyż osoba wyjeżdżająca z parkingu nie musi być tą samą, która na parking wjechała, po czym nieprawidłowo zaparkowała.