Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.135.190.238

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Podwie? ręczny

Pracownik jest dobry na wszystko, zwłaszcza pracownik Sils, zdaj? się s?dzić niektórzy i nie reaguj? nawet na skrajne przypadki łamania zasad BHP. Zapewne uważaj?, że odrobina adrenaliny jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a i krzepa w fabryce samochodów się przydaje. Dlatego ostatnio do spadaj?cych z palet silników – pisałem o tym dwa miesi?ce temu, ale nadal szybuj? one w kierunku ziemi – doł?czyło bieganie ze skrzyni? biegów. Dystans nie był wprawdzie długi, ale czas jeszcze krótszy, a do tego taktowany tempem ta?my produkcyjnej. Aby zadanie nie było zbyt łatwe przy waż?cej 47 kg skrzyni trzeba było jeszcze zrobić podmontaże. Normalnie robi? to trzy osoby. W warunkach niczym z programu Strong Man jedna musiała zostać „oddelegowana” do trzymania żelastwa. Zabawa trwała pół godziny. PóĽniej była przerwa ?niadaniowa...

Wprawdzie niemal natychmiast o całym zdarzeniu poinformowana została specjalistka od BHP (w Sils jest nim kobieta), która zgodziła się, że w takich warunkach nie powinna odbywać się praca, ale na pytanie co maj? zrobić pracownicy zmuszani do taszczenia skrzyń biegów nie zdecydowała się na zatrzymanie ta?my, ale po prostu zniknęła. Zastosowana przez pani? behapowiec taktyka strusia niew?tpliwie pozwoliła unikn?ć zmniejszenia produkcji, ale wydaje się, że nie taka jest jej rola. Ręczno-pieszy transport podzespołów na szczę?cie zakończył się bezwypadkowo, ale równie dobrze upuszczona skrzynia biegów mogła zmiażdżyć nogę którego? z pracowników. A to oznacza nie tylko cierpienie fizyczne poszkodowanego, ale także zwolnienia lekarskie, wypłaty odszkodowań itd. Ciekawe czy wówczas poniesione koszty warte byłyby złamania zasad BHP dla utrzymania ruchu ta?my.

Przyczyn? całego zamieszania było urwanie się tzw. podwiesi, czyli urz?dzenia, pozwalaj?cego na przemieszczanie podzespołów transporterem wisz?cym. Pech chciał, że zepsuły się akurat oba podwiesia, a żaden z nich nie miał dodatkowego zaczepu bezpieczeństwa (nazywanego z angielska backup’em). Tymczasem o konieczno?ci wprowadzenia owych backup’ów pracownicy Sils informowali od ponad pół roku i nawet przygotowali stosowny nearmis. Zatem przez kilka miesięcy znany był nie tylko problem, ale także sposób jego rozwi?zania i kompletnie nikt się tym nie przej?ł. Widać zarówno przełożeni jak i uroczo znikaj?ca behapowiec byli przekonani, że gdzie jak gdzie, ale w Sils podwiesia się nie urywaj?, a w razie czego urz?dzenie zast?pi „podwie? ręczny”, czyli pracownik taszcz?cy skrzynię biegów. Wszak tak wymieniane s? one w wielu garażowych warsztatach. Tylko czy takie wła?nie „firmy” powinny być dla nas wzorcem? Przecież tego nawet obwie? by nie wymy?lił. Nawet jakby się bardzo starał.
Mr Solidarek


Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.06
8,209,222 unikalne wizyty