Chytry dwa razy traci – to staropolskie przysłowie powinno sobie przypomnieć kierownictwo Addeco, kiedy będzie wypłacać pracownikom ponownie zatrudnionym od 4 maja nadgodziny za dwie majowe soboty lub ewentualnie oddawać wolne dni. Zgodnie z polskim prawem za pracę należy się bowiem wynagrodzenie, a Solidarno?ć zapisów prawa pracy zawsze broni.

Jak nietrudno się domy?lić Addeco płacić nie miało zamiaru i próbowało nawet przekonywać, że we wspominane soboty odrabiano jedno ze ?wi?t majowych (to w?tpliwy prezent w Kodeksie pracy od poprzedniej SLD-owskiej koalicji rz?dowej) oraz wolny wtorek 2 maja. Odrabiać mogli jednak tylko osoby będ?ce w te wolne dni zatrudnione w Addeco, a nie bezrobotni. Problem dotyczy osób, którym poprzednie umowy o pracę wygasły 30 kwietnia. Aby nieco zaoszczędzić (dokładnie jedn? dniówkę) nie przedłużono im tych umów, lecz zawarto nowe od 4 maja. Podczas ?wi?t majowych byli zatem regularnymi bezrobotnymi i nawet mogli się zarejestrować w „po?redniaku”. Jak jednak pracowali w soboty, to wspominane oszczędno?ci Adecco szlag trafił, mówi?c kolokwialnie. Nawet bowiem gdyby „majówkowiczom” oddać dwa dni wolne, to i tak kto? ich wtedy musi zast?pić i trzeba mu będzie zapłacić nadgodziny.

Swoj? drog? pomysł odpracowywania okresu bezrobocia jest nowatorski, ale z pewno?ci? można go jeszcze rozszerzyć. Wystarczy pomy?leć jak wielkie oszczędno?ci Adecco dałoby odpracowywanie lat spędzonych w szkole, przedszkolu i żłobku. A w ramach stawiania na gospodarkę opart? na wiedzy, za każdy dzień wagarów trzeba by pracować ekstra (i za darmo) dwie soboty. Na szczę?cie prawo pracy jeszcze uniemożliwia wprowadzenie w życie takich pomysłów.

Solidarno?ć zawsze stanowczo broni praw pracowniczych. Dlatego maj?c jakiekolwiek w?tpliwo?ci dotycz?ce swojego wynagrodzenia czy czasu pracy czym szybciej zgło? się do biura komisji międzyzakładowej naszego zwi?zku.