Nie pomagaj? protesty załogi, mieszkańców i lokalnych władz – GM Europe realizuj?c swój program ograniczania kosztów i niewykorzystanych mocy produkcyjnych zamyka zakład w portugalskiej Azambuya, a produkcję przenosi do Saragossy w s?siedniej Hiszpanii, gdzie s? niewykorzystane zdolno?ci wytwórcze. Słowem o likwidacji tej jedynej fabryki GM w Portugalii zadecydowała ekonomiczna kalkulacja. Znacznie mniej uwagi po?więcono losowi zatrudnionych w Azambuya ludzi, którzy zasilili szeregi bezrobotnych. Zmniejszaniu mocy produkcyjnych GM w „unijnej” Europie towarzyszy budowa nowych zakładów na Wschodzie oraz plany ekspansji w Chinach. A to może oznaczać w najbliższej przyszło?ci zamykanie dalszych europejskich fabryk GM.

Likwidacja wytwórni w Azambuya nie jest zatem tylko portugalskim problemem. Globalna gospodarka nie zna sentymentów i nawet jeżeli w maju Carl Peter Forster, prezes GM Europe, twierdzi, że obecnie pewn? przyszło?ć maj? cztery zakłady (wymienił w?ród nich Gliwice), to w cale nie znaczy, iż za jaki? czas nie zmieni zdania. Zwłaszcza, jeżeli uda się utrzymać sytuację, gdy likwiduje się jedn? fabrykę, załogi pozostałych nie będ? protestować, tylko w duchu ciesz? się, że ich ten los omin?ł. Nie rozumiej?c (lub nie chc? zrozumieć), że ich zakład może być następny na li?cie i też nikt się o niego nie upomni.