Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 12

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.137.142.253

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Garbate aniołki

Bezpieczeństwo jest wprawdzie ważne, ale produkcja najważniejsza – takie wrażenie mogli odnie?ć pracownicy, którym polecono szybko wytrzeć kałuże paliwa na ta?mie i wracać do normalnych zajęć. Niektórzy z zatrudnionych – czego zreszt? od nich wymagano – dokładnie zapoznali się wcze?niej z procedurami obowi?zuj?cymi w koncernie będ?cym ?wiatowym liderem branży motoryzacyjnej i wiedzieli, że rozlan? na linii benzynę powinni zneutralizować strażacy, a jednocze?nie trzeba sprawdzić, czy lekkie frakcje destylacji ropy naftowej nie uszkodziły silniczków napędzaj?cych linię produkcyjn?. Jako, że te teoretyczne założenia były do?ć odległe od praktyki pracownicy wystosowali pismo do dyrekcji z wnioskiem o rozwi?zanie do?ć schizofrenicznej sytuacji. Tym bardziej, że rozlane paliwo stwarzało ewidentne zagrożenie.

Reakcja była gwałtowna, acz nieco omijaj?ca problem. Dziwnym zbiegiem okoliczno?ci bowiem błyskawicznie zwolniono, a dokładnie zadecydowano o nieprzedłużaniu umów z kilkoma osobami. Wprawdzie nie wiadomo było, czy to one były autorami listu (był on bowiem nie podpisany) i czy miały cokolwiek wspólnego z cał? spraw? kapi?cego paliwa. I chyba, aby swoi?cie pojmowanej sprawiedliwo?ci stało się zado?ć zwolniono osoby z każdej zmiany. Niech wiedz?, że nie musz? wykorzystywać ani nabytej w klasach młodszych podstawówki umiejętno?ci czytania, ani – w nieco póĽniejszych latach – krytycznego my?lenia i ogl?du ?wiata.

Tego ostatniego jednak szkoda, gdyż jak mawiaj? Anglicy „tam gdzie wszyscy my?l? tak samo w ogóle niewiele się my?li”. Niestety w tym wypadku premiowana bezkrytyczna wiara w m?dro?ć słów przełożonego może oznaczać zagrożenie zdrowia pracowników i maj?tku firmy. Opary benzyny nie s? bowiem zalecane przez lekarzy do inhalacji dróg oddechowych, a na resztkach rozlanego paliwa nie tylko można się po?lizgn?ć (i nogę lub rękę złamać), ale także mog? one wywołać pożar. Bowiem silniczki napędzaj?ce linię wydzielaj? ciepło (praw fizyki pan nie zmienisz – jak przekonywał Jan Kobuszewski w słynnym skeczu z kabaretu „Dudek”), a pracownicy korzystaj? z narzędzi ze stali, a nie mosi?dzu (który to nie wydziela iskry i dlatego jest stosowany na zbiornikowcach). Efekty poł?czenia iskry i benzyny można sobie poogl?dać w starych zapalniczkach i lepiej nie kopiować tego w hali produkcyjnej.

Trudno też zrozumieć, dlaczego czasem za wskazanie zagrożeń, zwanych m?drze near miss, można zostać pochwalonym, a kiedy indziej usłyszy się, że od jutra można nie przychodzić do pracy? Chyba, że nagłe zwolnienie pracowników nie ma nic wspólnego z pismem w sprawie kapi?cego paliwa. Tylko, że jest to moim zdaniem równie prawdopodobne jak istnienie garbatych aniołków.
Mr Solidarek


Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.07
8,209,254 unikalne wizyty