Obniżone oceny okresowe za zbyt duż? ilo?ć „nieplanowanych nieobecno?ci” otrzymała czę?ć pracowników, korzystaj?cych z urlopu ojcowskiego. NajwyraĽniej zapatrzeni w fetysz „pełnej dyspozycyjno?ci” oceniaj?cy zapomnieli, że popularne „tacierzyńskie” nie jest zwolnieniem, lecz kodeksowym urlopem, planowanym i to z wyprzedzeniem co najmniej tygodniowym, o czym mówi art. 1823 Kodeksu Pracy. Trudno zatem mówić o „nieplanowanej nieobecno?ci”, skoro pracownik składaj?c pisemny wniosek o urlop – a to też ustawowy wymóg – sił? rzeczy musi go zaplanować, gdyż z urlopu ojcowskiego można skorzystać „do ukończenia przez dziecko 12 miesięcy”. Natomiast, jak wniosek trafi do lidera, to ten też może już planować, jak zorganizować pracę pod nieobecno?ć młodego ojca. Należy pamiętać, że planowanie nie musi być jednoczesne.

Nie wolno również zapominać, że zarówno Kodeks Pracy (art. 183c), jak i Konstytucja RP (art. 32) wprowadzaj? bezwzględny zakaz dyskryminacji, obejmuj?cy również ojców. Nie mog? oni być zatem karani obniżon? ocen?, za korzystanie z praw rodzica. Nawet, jak od przyszłego roku wymiar „tacierzyńskiego” wzro?nie do dwóch tygodni. I nie ma przy tym znaczenia, że pracownik może z tego urlopu nie skorzystać.