Nie udało się – jak na razie – doprowadzić do porozumienia podczas ostatnich spotkań płacowych w Premier MSSP. Kierownictwo spółki twardo trzyma się zasady podniesienia wynagrodzeń zasadniczych tylko o wskaĽnik inflacji, czyli 0,7 proc. (po przeliczeniu na gotówkę daje to 7-14 zł na pracownika), zgadzaj?c się na nieco większ? podwyżkę (1,8 proc.) premii. Solidarno?ć mogłaby zaakceptować odwrotn? propozycję – czyli 1,8 proc. podwyżki płacy zasadniczej oraz 0,7 proc. podwyżki premii, ale pod warunkiem, że ta ostatnia stała by się regulaminowym składnikiem wynagrodzenia. Słowem premię otrzymywałby każdy spełniaj?cy kryteria zapisane w jej regulaminie, a nie tylko ci, na których przełożony patrzy przychylnym okiem.
Brak porozumienia nie oznacza jednak – a pojawiaj? się takie sugestie – iż spółka nie może wypłacić owej 0,7-procentowej podwyżki, a ponoć chce. Otóż może, co potwierdza praktyka oraz liczne orzecznictwo s?dów pracy. O wysoko?ci wynagrodzeń decyduje bowiem pracodawca i zawsze może on wypłacić pracownikom więcej niż wynika z podpisanych porozumień. Problem zaczyna się dopiero, gdy wypłaca jeszcze mniej, ale to – na szczę?cie – Premiera na razie nie dotyczy.