Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 1

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.22.100.180

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Inspektor uniwersalny

Gdy dojdzie do wypadku w zakładzie pracy to jednym z przykrych obowi?zków należy sporz?dzenie protokołu powypadkowego, zgodnego ze wzorem ustalonym w ministerialnym rozporz?dzeniu. Wła?nie ten dokument – podpisany przez BHP-owca oraz SIP-owca – ma zasadnicze znaczenie nie tylko dla okre?lenie przyczyn zdarzenia oraz działań, które pozwol? unikn?ć podobnych incydentów w przyszło?ci, ale również uznania, że miał miejsce wypadek w pracy, a nie tylko na terenie zakładu. Dlatego ważne jest, aby protokół sporz?dzały osoby doskonale znaj?ce specyfikę danego stanowiska pracy i wydziału. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich.

Pech chciał, że ostatnio doszło do wypadku na obszarze, gdy społeczny inspektor był akurat oddelegowany do innych zadań. W zespole powypadkowym zast?pił go SIP-owiec z innego wydziału, który brał udział w zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Naturalnym wydawało się, że następnego dnia w grupie wyja?niaj?cej przyczyny wypadku zast?pi go wła?ciwy inspektor, znaj?cy wydział jak przysłowiow? „własn? kieszeń”. Nic bardziej mylnego, służby BHP nie zgodziły się na tak? roszadę, twierdz?c, że wyznaczony inspektor jest „doskonały” i „wielokrotnie brał już udział w postępowaniach powypadkowych”. Tyle tylko, że grupowy SIP-owiec nie do?ć, że specyfikę pracy na obszarze, na którym doszło do zdarzenia, znał jak nikt inny, to również miał doskonałe kwalifikacje profesjonalne. Ukończył bowiem wła?nie kierunkowe studia z zakresu ochrony pracy.

Niestety wszelkie merytoryczne argumenty za zmian? zostały zignorowane i zespół powypadkowy pracował w starym składzie, szybko uznaj?c, że zdarzenie było wypadkiem przy pracy, choć normalnie protokół powstaje blisko dwa tygodnie. W sumie takie tempo nie powinno dziwić. Jak do walki o mistrzostwo w boksie wystawia się mistrza w warcabach, to szybki finał (zazwyczaj z l?dowaniem na deskach) jest raczej pewny. Cóż nie pierwszy raz się okazało, że podobnie jak kaptur nie czyni mnicha, tak sama funkcja, nawet będ?ca służb?, nie oznacza uniwersalnych kompetencji, a wiedza przydaje się zawsze.

Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.05
7,202,971 unikalne wizyty